


Tata (czyli ja (tu pękam z dumy (chociaż niby już jakiś czas jestem tatą (ale jednak (mimo wszystko) dalej (od czasu do czasu) pękam (z dumy)))) oczywiście wziął ze sobą Nexa z jednym z ulubionych ostatnio szkiełek Pentax auto 110. Tym razem były to 24 mm, które ustrzeliły m.in. takie foty:


Muszę przyznać, że coraz bardziej lubię te małe perełki... Tzn. obiektywy... Tzn dzieci też lubię coraz bardziej, ale jednak obiektywy to obiektywy... ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Parę słów na temat krów: