niedziela, 11 marca 2012

Wczoraj popadywało, więc zamiast spaceru pojechaliśmy z Kasią do galerii. Nie, nie do galerii sztuki, do takiej prawdziwej, handlowej. Kasi się podobało nawet, co (chyba nie do końca) widać na zdjęciach:







Tata (czyli ja (tu pękam z dumy (chociaż niby już jakiś czas jestem tatą (ale jednak (mimo wszystko) dalej (od czasu do czasu) pękam (z dumy)))) oczywiście wziął ze sobą Nexa z jednym z ulubionych ostatnio szkiełek Pentax auto 110. Tym razem były to 24 mm, które ustrzeliły m.in. takie foty:





Muszę przyznać, że coraz bardziej lubię te małe perełki... Tzn. obiektywy... Tzn dzieci też lubię coraz bardziej, ale jednak obiektywy to obiektywy... ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Parę słów na temat krów: