Ale miało być o Fochu, kajam się. Foch, jaki jest, każdy widzi. Poniżej widzi:

Foch jest, a raczej był, mocno zamieszkany, głownie przez przyjezdnych z Pchłowa i Świerzbini. Na szczęście pewien spec od stworzeń fochopodobnych mocno zagęścił foszą atmosferę i jest spora szansa, że Foch nieco opustoszał. Oczywiście niechciani mieszkańcy nie przeszkadzali Fochowi w niczym, a już najmniej w: jedzeniu, spaniu, denerwowaniu Fridy, sraniu (jeżu, jak śmierdząco!), sikaniu, zabawie, spaniu, spadaniu, spaniu podczas spadania, wchodzeniu na brzuchy i szafki, spaniu...
Tak po prawdzie, to wiele więcej Foch nie robi. Ostatnio koncentruje się (jak nie śpi) na wkurzaniu Fridy. Wkurzanie Fridy wygląda tak:


Frida natenczas chwyta na taśmie przypięty
Swój róg bawoli, długi, centkowany, kręty
I syczy, i syczy. W węża się zamienia
Lecz Foch nie reaguje, jakby byl z kamienia
Więc Frida już inną taktykę wybiera
Swą wagą do podłogi malucha przypiera
Lecz on niewzruszony, szybko się wywija
I znów od początku leci kołomyja
Chcecie wierzcie lub nie wierzcie
Ale ja wam powiem przecie
Jak to się szybko nie skończy
U wariatów mnie znajdziecie...
I tak wyglądają początki. A ciągi dalsze nastąpią. Albo nie.
Foch jest groźny,
OdpowiedzUsuńFoch jest zły,
Foch ma bardzo ostre kły,
Fochu trzeba więc nagadać,
że nie nada Fridę badać.
Foch się nadmie i wypręży
Foch zrozumie
wszak jest mężny - :D
Boże jaka tu poezyja....
OdpowiedzUsuńFoch jest śliczny, a Frida pewnie czuje się zazdrosna. W końcu to kobieta, wrażliwe stworzenie, a Wasza uwaga skupiona teraz na Fochu doprowadzi ją w końcu do depresji. Ja wiem co piszę!
Bo ja już taki jestem.
OdpowiedzUsuńTrochę śliczny, trochę poetyczny ;-)
A co do uwagi, to od samego początku staramy się dopieszczać Fridę, żeby nie czuła się opuszczona, nawet je rozdzielamy, żeby miała trochę spokoju od małego mordercy. I jakoś daje radę, choć od czasu do czasu wyraźnie ma ochotę go usunąć z tego świata ;-)