środa, 5 września 2012

Spotkanie

5 sierpnia zmarł Pan Andrzej Nowakowski. Dla wielu legendarny trener koszykówki, dla mnie i dla moich kolegów również świetny nauczyciel WF-u. Nie będę się o Panu Profesorze rozpisywał, inni uczynili to wcześniej i na pewno lepiej. Smutna ta okazja dała mi jednak szansę spotkania ludzi, któych krócej lub dłużej nie widziałem. Na pogrzebie pojawili się Andrzej, Marek, Michał i Wojtek. Co ciekawe, razem ze mną tworzyliśmy silną grupę pod nikotynowym wezwaniem - nieco dziwne, że to właśnie zagorzali palacze (niektórzy już co prawda byli) postanowili uczestniczyć w pożegnaniu nauczyciela WF-u ;-)
A parę godzin po pogrzebie spotkaliśmy się ponownie, by jeszcze trochę powspominać, ale przede wszystkim pogadać przy kielichu, jak za starych, dobrych czasów. I wiecie co? Pomimo upływu wielu lat, bagażu doświadczeń, małżeństw, dzieci i tym podobnych didaskaliów, czułem się tak, jakby ostatni dzwonek w liceum zabrzmiał wczoraj. Panowie - dziękuję Wam za to! A uroczej Sylwii dziękuję także za przekąskę, bez której ululalibyśmy się pewnie jesze mocniej, niż nam się to udało ;-)

(wszystkie zdjęcia: Nex 5N, Elmarit-R 35 mm)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Parę słów na temat krów: